Translate

piątek, 5 września 2014

Chapter 11

*Rano*
Niall: Rose, pójdziesz ze mną kupić coś dla Cher na urodziny?
Rose: Ja?
Niall: No bo ty wiesz najlepiej co ona lubi
Rose: Ok *ubiera kurtkę i buty na obcasie i wychodzi z Niallem do galerii*.
Niall: Co ona lubi?
Rose: Perfumy ^^. Podoba ci się?
Niall: Kto?
Rose: No Cher
Niall: Nie, żartujesz? Ona nie jest w moim typie
Rose: Jak tam chcesz. *wychodząc ze sklepu po zakupach Rose wpada na czarującego chłopaka. Niall jest w Nando's* o jeju, przepraszam cię...*Rozpoznała w nim znajomą twarz* George Shelley? Z UnionJ?













George: Tak ^^. A ty Rose Evans :D z X-Factor ^^
Rose: Tak :D
George: Nareszcie mogę cię poznać ^^. Bardzo mi się spodobałaś w programie :D
Rose: Oo, to miłe :D
George: Dasz się zaprosić dzisiaj do kina?
Rose: Enmm, jasne hyhyhy ^^
George: *Wkłada jej do dłoni kartkę z numerem* o 19 wpadnę pod X-Factor hause :*
Rose: Ok *zarumieniona*
*17.00*
*Dziewczyny słyszą radosną nowinę Rose o randce i piszczą z radości. Do ich pokoju wchodzą chłopcy*
Niall: Co się dzieję?
Megan: Rose ma randkę ^^
Niall: Cooo??

















Rose: O.o
Niall: Serio? Fajnie ^^. *w środku coś go psychicznie rozdziera*
Rose: *uśmiecha się*
Liam: Rose ma chłopaka ^^
Rose: To jeszcze nie jest mój chłopak ^^
Louis: Jeszcze nie :) *całuje Jessicę w policzek i sadza ją na swoich kolanach*
Jessica: Hyhyhy ^^
Harry: *patrzy na Megan*
Megan: No co? *do Harrego*
Harry: nic ^^
Megan: O.o
Rose: wyswatam was *szepta do ucha Harremu*
Harry: Hyhyhy ^^
Megan: Co ty mu powiedziałaś??
Rose: Nic przecież hehe
Megan: Mów -,-
Rose: Mówię, że nic
Megan: Harry?
Harry: ehh, powiedziała.. *do drzwi puka George*
Rose: *otwiera* Hejj ♥.♥
George: Hejo ^^ *Rose wychodzi z Georgem*
Niall: Ja się pójdę położyć.. *idzie do swojego pokoju*

















Sara: Heja ^^. Co z Niallem? Jakiś taki przygnębiony jest :c 
Liam: *całuje w usta na przywitanie* Niall jest smutny bo Rose poszła na randkę..
Sara: Ojj :c
Megan: :/
Louis: Idę do niego. Zaraz wrócę 
*U Nialla*
Niall: *siedzi na łóżku i ma zaszklone oczy*
Louis: Co się stało? Chodzi o Rose?
Niall: Tak.. Myślałem że mam jakieś szanse, a ona.. najwyraźniej nie chce takiego dzieciaka
Louis: Ale ona nawet nie wie, że coś do niej czujesz. Jesteście jak papużki nierozłączki,gdyby wiedziała jestem pewien, że byłaby z tobą. Ale ona się wszystkiego domyślić nie może..
Niall: Więc co ja mogę zrobić?
Louis: Na twoim miejscu nie dałbym jej sobie odebrać. Robił wszystko, aby mnie pokochała. Uwierz w siebie i w to, że dasz radę. A jeśli ona wybierze jego, wtedy gdy będzie już wiedziała o twoich uczuciach to znaczy, że nie jest ciebie warta
Niall: To nie takie proste. Nie wiem jak jej powiedzieć. Boję się jej reakcji.. 
 









Louis: No więc przestań. Kto tu jest mężczyzną? Ona jako kobieta czy ty?
Niall: No ja
Louis: No właśnie. Nie bój się niczego. Silny z ciebie Irlandczyk tylko masz mało wiary w siebie
Niall: Tchórz...
Louis: Niallu Horanie! Proszę przestać! 
Niall: Ehh nie mam wyjścia..
*2 godziny później*
Rose: Mam chłopaka ^^
Liam: Aham fajnie
Niall: *odwraca zaszklony wzrok*











Louis: A teraz sorry, ale my chcemy już spać. *wypycha ją za drzwi*
Rose: *zdziwiona* Eee.. *idzie do swojego pokoju* Hej dziewczyny
Dziewcztny: *udają, że śpią*
Rose: *cicho się przebiera i zasypia* 
*Rano*
Rose: *schodzi na jadalnie, gdzie zastaje już 1D i dziewczyny w tym Sarę* Hejka
Liam: idę na spacer
Sara: Ja też
Zayn: To ja może do sklepu się wybiorę. Catlin pójdziesz ze mną?
Catlin: Jasne
Louis: Chodź Jessi do kina
Jessica: idę ^^
Megan: Ja wbijam do galerii
Harry: Oo idę z tobą ^^ *wszyscy oprócz Nialla wychodzą*
Rose: A ty masz plany?
Niall: nie *cicho mruczy pod nosem i rysuje po zeszycie nie patrząc na Rose*

















Rose: *smutna*
Niall: *wstaje i idzie na górę*
Rose: gdzie idziesz?
Niall: Nigdzie
Rose: Co się dzieję? Czemu tak mnie unikacie?? *wychodzi z hotelu i idzie nad Tamizę się wypłakać*.
Cher: *puka do pokoju dziewczyn*
Niall: Nie ma ich. Żadnej
Cher: A gdzie są?
Niall: Megan z Harrym w galerii, Catlin z Zaynem w sklepie, Jessi z Louisem w kinie, a Sara i Liam na spacerze.
Cher: No a Rose?
Niall: *milczy*
Cher: Niall, gdzie Rose?
Niall: poszła gdzieś
Cher: nie powiedziała ci gdzie??
Niall: Nie
Cher: W to ie uwierzę, ona ci wszystko mówi
Niall: Ale tego nie powiedziała ok? *wchodzi do swojego pokoju*
Cher:*dzwoni do Rose*
Rose: Halo? *zapłakana*
Cher: Gdzie jesteś?
Rose: Na Tower Bridge
Cher Nie ruszaj się, idę do ciebie
Rose: *milczy*
*20 minut później*
Cher: Rose kochana co się stało?? *ociera jej łzy*
Rose: Nie wiem. Wszyscy mnie unikaą. Jak leci.. Sara, Liam, Megan, Harry, Jessica, Louis, Catlin, Zayn i... Niall..
Cher: Jes jakiś w dziwnym humorze. Rozdrażniony, smutny.. Matko co się stało?
Rose: Skąd mam to wiedzieć? Wieczorem jak wychodziłam z Georgem było wszystko dobrze, a jak wróciłam już nikt się nie odzywał.. Tak myślę czy tego nie rzucić i nie wracać do Polski.. Tak byłoby najlepiej...
Cher: Nie, nie możesz, nie zostawisz mnie :c
Rose: Co mam sobie pomyśleć? Jak zostanę ciągle będą mnie unikali. Nie chcę tego
Cher: Pogadam z nimi
Rose: Co to da? Oni nie będą chcieli o mnie gadać
Cher: Słuchaj, jak nie będą chcieli to kopa w tyłek dam. Nie myślisz, że chodzi o Nialla?
Rose: Nialla?
Cher: Gdy wszystko między wami jest ok on jest inny. Zawsze wesoły i czuć z daleka radość. A teraz? Nie podchodź bez kija bo zaatakuje
Rose: Co ja mu zrobiłam?
Cher: Czekaj.. Mówiłaś że byłaś gdzieś z jakimś chłopakiem. Może on jest zazdrosny?
Rose: Cher, Niall jest przyjacielem. I tak, chodzę z Georgem
Cher: z kimś kogo nawet nie znasz? Może i Ni to przyjaciel, ale też niesamowity chłopak. Drugiego takiego nie znajdziesz. Serio ci mówię. I ty i on będziecie szczęśliwi. Chodź do hotelu.
*Hotel*
Cher: *puka do pokoju Nialla*
Niall: Czego chcecie?! *otwiera*
Cher: Ty ze mną idziesz *ciągnie go do pokoju Rose*
Niall: *spuszcza głowę*
George: *pisze do Rose* hej, fajnie wczoraj było, ale my do siebie nie pasujemy :c. Jesteś dla mnie za cicha. Przepraszam :*
Rose: *blednie*
Cher: wszystko ok Rose?
Rose: *kiwa przecząco głową*
Cher: Co jest? Rose: *siada smutna na łóżku*
Niall: Rose, co jest? Mów, mi możesz wszystko.. *patrzy na nią kucając*

















Rose: *daje mu telefon*
Niall: Nogi z tyłka powyrywam! -,-
Rose: *milczy i odwraca wzrok*
Niall: *przytula ją*













Rose: *wtula się w niego* 
Cher: *zostawia ich samych*
Niall: przepraszam za to zachowanie.. Wiem, zwykły dupek ze mnie..
Rose: Nie rozumiem tylko czemu.. Co ci zrobiłam??
Niall: Ymm ...*dalej stary, powiedz-myśli* No o Georga chodziło..
Rose: A dokładniej?
Niall: Ty po prostu mnie nie zauważasz
Rose: No jak nie? Jesteśmy przyjaciółmi przecież..
Niall: Ale ty nie jesteś moją przyjaciółką
Rose: Co? *niepewny i smutny wzrok*
Niall: Jesteś dla mnie kimś dużo więcej. Kocham cię
Rose: Ale..
Niall: Nie zmuszam cię do niczego. Nie musimy być razem jeśli nie chcesz
Rose: A kto powiedział, że nie chcę?
Niall: Chcesz?
Rose: Ja o tym marzę. Od kiedy się pierwszy raz spotkaliśmy
Niall: *łapie ją za rękę* Kocham cię Rose








  
Rose: Kocham cię Niall *całuje go*
Niall:  *tuli ją do siebie*
Sara: Wracamy do hotelu? Zimno mi :c
Liam: *daje jej swoją kurtkę*
Sara: kochany ♥
Liam: *całuje ją w policzek*
Sara: ^^ 
*Godzinę później* 
Megan: *wchodzi z dziewczynami do pokoju i zastaje śpiących Rose i Nialla*
Jessica: Ooo :'). Jacy słodcy ^^
Sara: Jak myślicie, są razem?
Catlin: Pewnie tak :)
Niall: *budzi się* hejj
Sara: Gratulacje Niall ^^
Niall: *wstaje z łóżka całując Rose w czoło* heheh ^^ *patrzy na śpiącą Rose*
Catlin: Szczęśliwy jesteś prawda?
Niall: Bardzo <3
Sara: No więc który z chłopców jest jeszcze wolny? *wszystkie patrzą na Megan*
Megan: Harry ^^
Catlin: Do dzieła Meg, on już jest twój ^^
Megan: hehehe ^^

W następnym rozdziale:
*Megan & Harry
* Spotkanie Sary i Josha z UnionJ
*Zagrożenie tornadem

No tak jak zwykle zaniedbałam i przesłodziłam całą tą historyjkę. A co do pomysłów na następny chapter to ja już serio pocięłam z tym tornadem ;-;.Co ja się będę rozpisywać. Miłego weekendu wszystkim oraz liczę na komentarze ^^ / Rose xoxo

czwartek, 4 września 2014

Chapter 10

N-Brawo! Tego chciałyście?!-wychodzi za Rose również trzaskając drzwiami.
M-Głupia sytuacja. Lubię Holly i to bardzo, ale ja nie chcę w zespole nikogo innego..
J-Ja też :/
C-I jeszcze Niall fochnął..
N-Rose!
R-Co?
N-Proszę, nie gniewaj się na mnie. Wiem, byłem dla ciebie dupkiem w Irlandii, traktowałem jak śmiecia, ale ..nie mam dobrego wytłumaczenia. Jesteś moją przyjaciółką, najlepszą. Jestem po twojej stronie. Jeśli one wybiorą Holly, ja też odejdę z 1D
R-Przestań się wygłupiać.. Nie jestem obrażona. Może trochę bolało mnie wasze zachowanie, ale wiem, że jesteś super i nie będę się nawet fochała, bo cię za bardzo lubię
Niall: dziękuję ^^ *przytulają się*

W dalszej części tego rozdziału chodziło o to, że Cher pociesza Rose, a dziewczyny przepraszają ją za całą akcję w hotelu. Nie ma 10 rozdziału gdyż moja mama jakimś cudem usunęła ten opublikowany i bądź tu mądry jak to zrobiła O.o. Zacznę pisanie Chapteru 11. Może dziś nie dodam ale jutro to inna sprawa ^^

sobota, 9 sierpnia 2014

Chapter 9

N-Wstawać lenie!
R-Co się stało, że już nie śpisz?
N-Jedziemy do Mullingar ^^
M-Uuu, a gdzie to?
N-W Irlandii -,-
J-Super! ^^ hahah
-Mullingar-
R-Ślicznie tu
N-Wiem.. Wejdźcie do środka. Moja mama już czeka (...).
All-Dzień dobry :)
MN-Witam kochani, miło was wreszcie poznać :D. Przytuliła wszystkich po kolei. -później-.
Rose siedziała na huśtawce, Niall z chłopakami grał w piłkę, a reszta dziewczyn im kibicowała. Nagle Rosie zobaczyła, że jakaś blondynka się do niej zbliża. Brat Nialla, który wracał ze sklepu wspomniał tylko, że ma na imię Holly.
Hol-Cześć, jestem Holly. Była dziewczyna Nialla ;)

R-Hej, ja jestem Rose
Hol-Słyszałam, że Ni wrócił na kilka dni, więc chciałam go odwiedzić :)
R-Hehe
Hol-Chodzisz z nim?
R-Emm, nie.. Przyjaźnimy się tylko :)
Hol-Szkoda. On jest niesamowity. Pozazdrościć jeśli zostalibyście parą
R-No nie wiem. Bardzo go lubię, ale co do takiej sympatii to chyba raczej nie wypali
Hol-Ejj, nie mów tak :). Gdzie on jest?
R-Za domem. Gra w piłkę z chłopakami. Idziemy do nich?
Hol-Pewnie :). (...).
J-Jeju, jesteś niesamowita.. Taka wyluzowana. Brakuje nam w ekipie takiej osoby
Hol-Dziękuję heh. Oglądam was w TV, niesamowite jesteście. Dajecie takiego powera. Która z was wybiera piosenki?
M-Rose
Hol-Gadałam z nią, jest bardzo sympatyczna. Prawda Niall?
N-Ymm, no tak. Jak najbardziej :). A gdzie ona właściwie jest?
H-Gada z Gregiem hyhyhy. Uważaj Ni, bo ci braciszek dziewczynę odbije
N-Jest dla niej za stary
H-Taa..
N-No a jak.. Ej jak to mi "dziewczynę" odbierze? Hola hola najwyżej przyjaciółkę
H-Yhymm -potem-.
Lo-Widział ktoś Horana?
J-I Holly
R-Są na dole. Iść po nich?
H-Idź. (...).
R-Hejj, chodźcie na górę
N-Już













-Następnego dnia-. Wszyscy oprócz Rose wstali o 10 i poszli do kina na zaproszenie Holly. Rosie dowiedziała tego od mamy Nialla. Miała żal do przyjaciół, że zaplanowali wspólne wyjście bez niej. Gdy wrócili nawet się z nią nie przywitali. To było jak cios prosto w serce. Potem oczywiście w towarzystwie Hol wybrali się na lody. 
MN-Nie poszłaś z nimj?
R-Nie.. Schowała twarz w ramionach.
MN-Oj coś się stało?
R-Wszystko robią z nią. Mnie już nie ma w ich życiu..
MN-Ona zawsze taka była. Niesamowicie miła i miała wielu przyjaciół. Z Niallem zerwali przed X-Factorem. Tęskni za nim. Do tego jeszcze widzi, że on cię bardzo lubi i ... jest po prostu zazdrosna
R-Dlatego wszyscy się ode mnie odwrócili?? 
MN-Prawdopodobnie. Nie przejmuj się nimi. Ze mną i Gregiem możesz zawsze pogadać
R-Dziękuję :). -Potem-.
Hol-To co, oglądamy film?
N-Pewnie ^^. Rose?
R-Tak? :)
N-Zrobisz popcorn?
R-Jasne :/... 
"To było przegięcie! Ta dziewczyna odebrała mi przyjaciół! Zrobiłam im ten głupi popcorn, spakowałam się i wyszłam. Tak po prostu aby wrócić do Londynu. Nie to nie. Nie miałam zamiaru z nimi gadać. Najbardziej bałam się że wrócą z nią.. Przez ten czas pobędę sobie z Cher. Może ona mnie zrozumie. Zaewne gdyby była z nami  też nie oparłaby się tej jakże sympatycznej Holly../Rose". 
Minęły dwa dni i reszta także wróciła.
Lo-Co to miało znaczyć? Czemu zwiałaś?
R-Teraz zauważyliście? Wcześniej była tylko Holly. Ona to ona tamto. Ja byłam powietrzem! Mieliście mnie gd gdzieś to trudno. 
J-Ona była po prostu bardzo fajna. Co ja gadam.. Niesamowita!
C-Taka  urocza i kochana
M-I jest naszą przyjaciółką
R-Więc skoro tak to może weźcie sobie ją do zespołu? 
M-...
R-Proszę bardzo. Wolicie ją to nie będę wam przeszkadzała! Wyszła z pokoju potrącając Nialla ramieniem.

W następnym rozdziale:
*Ch-I co? Rezygnujesz? Gdy tak dobrze wam idzie?
*N-Nie pozwolę ci odejść!
*M-Podjęliśmy decyzję. Wybieramy..

Piszę na telefonie więc przepraszam, że tak krótki :c. Jak wam się podobał?/Rose xoxo



piątek, 8 sierpnia 2014

Chapter 8

N-Mogłem iść pierwszy..
M-Nie obwiniaj się.. Wtedy ciebie by tak załatwił
N-To niech mnie bierze
C-Nie mów tak.. To nie twoja wina, tak? Uratujemy ją
N-Jak?
M-A ci cali detektywi? Tacy to by dali radę
Li-Skąd ty weźmiesz detektywów?
Ch-Może na necie jakiegoś znajdziemy?
Z-Może jeszcze na Allegro? Już milczę..
N-Jak ty możesz się śmiać? Od początku jej obiecywałem, że nie pozwolę mu jej skrzywdzić.. Żaden ze mnie bohater..
S-Niall, weź się w garść! Będzie dobrze!
N-Jeszcze na mnie krzycz
S-Zachowuj się jak człowiek, a nie beksa. (...)
D-Macie zdjęcie sprawcy?
C-Mamy
J-Jak to?
C-Przesłałam sobie na telefon
J-Boże..
D-To mamy go w końcu odnaleźć czy nie?
J-Nie zrozumie pan o co mi chodziło
D-Dobrze, czy był samochodem?
N-Był czarnym vanem
D-Jaka rejestracja?
N-Nie zdążyłem zwrócić uwagi. Ale miał wgniecenie na przodzie, po stronie kierowcy, a dolnej części drzwi. Takie jakby po wypadku
D-Coś jeszcze szczególnego pan zauważył?
N-Na tylnej szybie miał napis "I'm a road pirate".
D-Dobrze. Proszę spokojnie wrócić do domu, a moja ekipa wszystkim się dokładnie zajmie. Jeśli zauważycie coś dziwnego, zadzwońcie.
N-Nic jej się nie stanie?
D-Będziemy starać się o jej bezpieczeństwo (...).
Z-Nie mogę tak siedzieć
H-Idziemy do klubu?
J- Wstyd! Rose jest w niebezpieczeństwie, a wy chcecie się bawić?
H-Racja :/. 
Li-Ktoś przysłał nam list. Bez nadawcy. Dziwne
M-To chyba od.. Macieja
Li-Nie, od Rose..

Z-A to dziwne..
N-Mówiła, że go nienawidzi, a teraz?
C-Czytajcie z góry na dół pierwsze słowa z każdej linijki

H-Co on z nią robi?! (...). Poszukiwania nadal trwały. Od wczesnego ranka, do późnej nocy. Detektyw często odwiedzał całą dziesiątkę w hotelu i mówił im o postępach. Pewnego jednak dnia, zupełnie niespodziewanie wpadł na trop Macieja. Dotarł za nim do jego domu. Pod pretekstem jakiejś niesamowitej oferty mieszkaniowej wszedł do środka. W końcu kto by się nie skusił na darmowe odnowienie mieszkania? ;3. 
Mc-Może napije się pan herbaty?
D-Bardzo chętnie. Czy mógłbym rozejrzeć po domu?
Mc-A czy to konieczne?
D-Jeśli chce pan, aby każdy mógł zazdrościć to tak
Mc-No dobrze.. (...). Cicho zszedł do piwnicy.Była długa i miała wiele zakamarków i co dziwne ogromne metalowe drzwi. Pod nimi była niewielka szpara, przez którą po schyleniu można było zobaczyć co jest w środku. Zauważył ruch i usłyszał cichy płacz.
D-Rose? Rose, to ty? Odpowiedz, proszę. Jestem tu żeby ci pomóc
R-To ja..
D-Halo, szefie znalazłem ją. Jest przetrzymywana w piwnicy domu na Flower Street 2**. Wyślijcie wsparcie. 
S-Będziemy za 10 minut. 
D-Spokojnie Rose, mamy dobry plan. Niedługo cię wyciągniemy. Młody detektyw szybko wrócił na górę. Tymczasem Maciej wyszedł z kuchni z herbatą.
Mc-I jak?
D-No cóź, bardzo ładny dom. Mieszka pan sam?
Mc-Tak właściwie, to jestem tu tymczasowo. Niedługo mam zamiar wrócić do Polski. Mam urlop, więc przyleciałem tu, aby odpocząć
D-Mam dużo planów co do dekoracji, ale jeśli pan wyjeżdża...
Mc-Następnym lokatorom może się spodobać pański wystrój
D-Więc dzwonić po ekipę?
Mc-Jaką?
D-No wie pan, sam wszystkiego nie zrobię
Mc-Aaa, dobrze niech pan dzwoni.. 
D-Czy coś się stało? Ma pan taką zdziwioną minę
Mc-No bo nie zdarza się, żeby tak po prostu ktoś zapukał do czyichś drzwi i proponował darmowy remont. To na pewno nie jest żart?
D-Nie jest :). Po kilku kolejnych minutach dom Macieja został otoczony przez policję.
Mc-To gdzie ta cała ekipa?
D-Dobra, koniec tych żartów. Daj klucz i wypuść dziewczynę
Mc-Nikogo tu nie ma! Żadnej dziewczyny!
D-Wypuść ją i tak już nie uciekniesz, więc po co jeszcze bardziej się pogrążać?
Mc-Nigdy! Zaczął uciekać.
D-Wchodzić! Daleko nie dobiegł. Jeden z policjantów znalazł klucz i uwolnił Rose z wilgotnego i zimnego miejsca. była cała posiniaczona.  
D-Jesteś już bezpieczna 
R-Tak dziękuję! Zaczęła płakać ze szczęścia
D-Odwieziemy cię teraz do domu. Nie musisz się już niczego bać..
 -X-Factor hause-
Policja zapukała do pokoju chłopaków. Otworzył Louis.
P-Mamy dla was niespodziankę
Lo-Słucham? Rose stanęła przed jego oczami.
R-Witam :D
Lo-Rose! Wszyscy się na nią rzucili. Oprócz Nialla, gdyż on był w toalecie. Jednak gdy z niej wyszedł i zobaczył Rosie siedzącą na jego łóżku, oczy napełniły mu się łzami i zaczął skakać z radości. Szybko do niej podbiegł i przytulił najmocniej jak potrafił.
Lo-Ymm.. Ten to dopiero tęsknił :p
J-To takie słodkie <3
N-Tak się o ciebie bałem
R-Nie było potrzeby
M-Twój list mnie przeraził..
H-Ale po odczytaniu go w twój sposób.. no to było coś.. Ale czemu pisałaś, że nas nie potrzebujesz?
R-Nie wiedziałam co wymyślić. Po za tym on chciał sprawdzić co napisałam, a ja tym dałam mu odczuć, że nie mam zamiaru uciekać
Lo-Co on ci zrobił? Jesteś cała posiniaczona
R-Wiesz zapewne czego ode mnie chciał.. Nie zgadzałam się i mnie bił
J-Tak tęskniliśmy <3
R-Ja też.. Sara, byłaś już wiesz u kogo?
S-Tak, dziś rano
R-I co?
S-To tylko jakiś wirus :). Widzisz, nie kłamałam Li <3
Li-Mówiłaś to już tysiąc razy.. (...).
N-Hej 










R-Hej, co robisz?
N-Nic ^^
R-Wcale..
N-Mogłem iść wtedy pierwszy..
R-Wtedy ciebie by tak załatwił. Dobrze jest jak jest  
N-Podoba ci się?
R-To skończony dupek, tak? Ja nigdy nie chciałabym takiego drania
N-A kogo?
R-Nikogo takiego w moim życiu jeszcze nie ma
N-Aaa..
 








R-Czemu tak na mnie patrzysz?
N-Bo mi cię szkoda. Po tym co przeszłaś.. W szkole, teraz..
R-Skąd ty wiesz co ja przechodziłam w szkole?
N-







R-No co się tak szczerzysz? O nie.. Pamiętnik? Ja cię zabiję! 
N-Ciekawszy był niż jakakolwiek powieść. Taki pełen emocji hahaha
R-Sam sobie zasłużyłeś na focha
N-Nie.. :c
  









R-Pff
N-Rose..
R-Co?
N-Lubię cię, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo 
R-Podlizywanie się nic ci nie da :*
N-Ale ja mogę ci coś dać
R-Niby co?
N-Wszystko. Czego zapragniesz
R-O czym ty mówisz?
Lo-Kolacja!
N-Nie ważne :D
R-Louis!
N-Hahahah  
Lo-Co się drzesz?
R-Ughh.. Wieczór mijał. Cher przyniosła płyty DVD, Harry zorganizował szampana i każdy cieszył się swoją obecnością, bo jak to Zayn wcześniej powiedział "ciesz się tym co masz, zanim czas zmusi cię do cieszenia się tym co miałeś". W tym przypadku chodzi o przyjaźń. Dzisiaj jest, ale jutro może jej już nie być..



W następnym rozdziale:
*Jedziemy do rodzinnego miasta Nialla!
*Hol-Jestem Holly, była dziewczyna Ni
*R-Nie to nie, nie będę się o nic prosić...

I jakie wrażenia? KOMENTOWANKO PLEASE! :D  

Obserwatorzy